Ciekawy, nowoczesny głośnik. Recenzja Belkin Devialet Soundform Elite

image

Piękny inteligentny głośnik od uznanej francuskiej marki Devialet, czy przereklamowana parodia Homepoda od Apple? W tym przeglądzie mamy zamiar dotrzeć do sedna tego problemu.

Trochę historii

Aby zrozumieć, czym jest system głośnikowy, dobrze byłoby opowiedzieć trochę o jego historii. W rzeczywistości firma Devialet jest bardzo młoda, jeśli chodzi o branżę hi-fi. Firma została założona w 2007 roku przez grupę entuzjastów, którzy chcieli założyć firmę produkującą wzmacniacze klasy Hi-end. W 2010 roku firma wprowadziła na rynek swój pierwszy wzmacniacz, Devialet D-premier, a jego sukces nie trwał długo. Firma rozwijała się i poszerzała swoją obecność na rynku, ale w 2014 roku udało im się stworzyć coś wyjątkowego. Firma, która nigdy wcześniej nie była związana z branżą akustyczną, decyduje się na realizację prawdopodobnie jednego z najbardziej śmiałych i ambitnych projektów w historii tej branży. Produkują aktywny głośnik, który miał niewiele wspólnego z resztą świata hi-fi - Devialet Phantom. W rozwój tego głośnika zainwestowano ponad 100 milionów euro, co jak na standardy branży Hi-fi było po prostu szaleństwem. Większość z tych pieniędzy przekazali, na sekundę, właściciel konglomeratu Louis-Vuitton-Moët-Hennesy Bernard Arnault, najbardziej wpływowy raper świata i mąż Beyonce Jay-Z, a także Renault i Sharp. Nieźle, nie sądzisz? Phantom stał się prawdziwym bestsellerem i spełnił wszelkie oczekiwania. Od tego czasu pojawiło się kilka wariantów tego głośnika. Devialet początkowo nie chciał odchodzić od swoich zasad, że należy produkować wyłącznie sprzęt klasy Hi-end. Z czasem inwestorzy i kluczowe osoby w firmie zdały sobie sprawę, że aby dalej się rozwijać, potrzebują nowego produktu, na który będzie mogło sobie pozwolić więcej osób. Firma podjęła zdecydowane działania i postanowiła nawiązać współpracę z producentem wysokiej jakości ładowarek Belkin, aby zaoferować specjalne funkcje i dotrzeć do większej liczby klientów. W ten sposób narodził się inteligentny głośnik Belkin Devialet Soundform Elite. Czy firma, znacznie taniając swój produkt, była w stanie stworzyć głośnik, który w swojej ideologii przypomina serię Phantom, czy też jest to kolejny zwykły głośnik, nie różniący się niczym od takich samych JBL-ów i Marshalli oraz Apple, o czym w dalszej części recenzji.

Jakość projektu i wykonania

Niezależnie od tego, jak na to spojrzeć, projekt Belkin Devialet Soundform Elite jest interesujący. Głośnik wygląda świeżo i nowocześnie. Ten design może przypominać wielu o Apple Homepod, ale powiedziałbym, że wszystkie inteligentne głośniki w ostatnich latach są bardzo podobne zarówno w materiałach, jak i koncepcji projektowych. Prostota i jednocześnie nowoczesność to słowa, które najlepiej podkreślą ideę wzornictwa tego głośnika. Klient ma do wyboru 2 kolory - biały i czarny.

Jakość montażu jest tu dobra, jak i we wszystkich nowoczesnych głośnikach tej klasy. Wszystko pasuje jak należy. Ten głośnik nie chwieje się na stole czy szufladzie, stoi bardzo dobrze. Podstawka do ładowania bezprzewodowego wykonana jest z gumowanego tworzywa sztucznego soft touch, więc nawet jeśli zdecydujesz się na ładowanie telefonu bez etui, nie zostanie on porysowany.

Dźwięk

Ogólnie rzecz biorąc, należy od razu zauważyć, że ten system głośników nie może konkurować w dźwięku z aktywnymi systemami stereo i nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę jego przeznaczenie. Jego głównym zadaniem jest wypełnienie pokoju, czy biura dobrym dźwiękiem i robi to doskonale. Żaden inny zestaw stereo w tym segmencie cenowym nie może się z nim równać pod tym względem. Pomieszczenie o powierzchni do 40 metrów kwadratowych będzie brzmiało doskonale na tym głośniku. Robi to dobrze przede wszystkim dzięki rejestrowi basowemu, z czego Devialet słynie. Rejestr basu jest tu bardzo ostry i dokładny. Nigdy nie widziałem lepszego i bardziej dopracowanego basu w bezprzewodowym głośniku tej wielkości. Bardzo dobrze wypadają też wysokie tony, ale na tle basu są nieco zmulone, brakuje im wyrazistości i przejrzystości. Ale średnica jest tu po prostu słaba i cierpią na to nawet najdroższe systemy Phantoma. Można powiedzieć, że praktycznie nie istnieje, ale wcale nie będę za to winił Soundform Elite. Głośnik ten nie jest przeznaczony do muzyki, gdzie średnica odgrywa ważną rolę. Jeśli, jak większość ludzi, lubisz słuchać muzyki pop i rap, to nie będzie to dla ciebie problem, ale z muzyką klasyczną jest wyraźny problem. Ale miłośnik klasyki kupi nie mały system monoblokowy, a pełnoprawny stereofoniczny system hi-fi, więc nie powinno być pytań do producenta - to wszystko jest bardzo logiczne.

Funkcje i wydajność sieci bezprzewodowej

Jak już zostało powiedziane wcześniej, zestaw ten pozycjonowany jest jako głośnik inteligentny, a więc wyposażony jest w moduł Bluetooth 5.0, posiada wsparcie dla Google Assistant, co w naszym kraju jest mało przydatne, bądźmy szczerzy, a także moduł Wi-Fi 802.11ac o częstotliwości 5GHz, 802.11ax niestety nie został "wniesiony". Dodatkowo należy zwrócić uwagę na brak wsparcia dla Aairplay, co z pewnością nie spodoba się fanom "jabłuszka". Całkowita moc wyjściowa wynosi 150 W, z czego 120 przeznaczono na głośniki basowe, których jest 2. Każdy z nich ma średnicę około 3 cali. Czułość akustyka wynosi 90dB, co jest wartością wysoką, ale raczej negatywnie wpływającą na dźwięk.
Dodatkowo głośnik wyposażony jest w moduł ładowania bezprzewodowego na szczycie obudowy, który ma moc 10 W i został opracowany przez chłopaków z Belkina.